"Nowe ziemie..."
"Nowe ziemie..."
Co jakiś czas ,mozna wyczytac w prasie internetowej o odkrywaniu nowych planet przypominających Ziemię. Przypominających to zbyt duzo powiedziane ,raczej planet zblizonych pod względem wielkości ,odległości od gwiazdy głównej układu .- " Naukowcy ogłosili nowe wyniki obserwacji kosmicznego teleskopu Kepler. Jedna z odkrytych egzoplanet zasługuje na miano "drugiej Ziemi". Obiekt otrzymał oznaczenie KOI 172.02 – jego istnienie nie zostało jeszcze potwierdzone. Łącznie Kepler wykrył już ponad 2700 kandydatów na planety pozasłoneczne.Na tegorocznej konferencji American Astronomical Society ogłoszono najnowsze wyniki obserwacji misji Kepler. Do listy obiektów wykrytych przez Keplera dołączono kolejne 461 kandydatów na planety pozasłoneczne. Łączna ilość egzoplanet wynosi już 2740, które krążą dookoła 2036 gwiazd (niektóre w układach wielokrotnych). Łącznie, wśród wykrytych przez misję Kepler obiektów przeważają te o wielkości porównywalnej z Neptunem (od 2 do 6 <a>promieni</a> Ziemi) oraz typu "super-Ziemia" (od 1,5 do 2 promieni naszej planety). Co ciekawe, w nowych <a>danych</a> jest coraz więcej małych obiektów, w tym i takich porównywalnych rozmiarami z Ziemią, które bez wątpienia są skalistymi obiektami. Najciekawszą wydaje się być KOI 172.02. Jest to jeden z czterech kandydatów, który ma <a>rozmiary</a> mniejsze od dwóch średnic Ziemi i krąży w odpowiedniej odległości od gwiazdy macierzystej do utrzymania wody w stanie ciekłym – tzw. ekosferze. KOI 172.02 ma średnicę około 1,5 raza większą i krąży dookoła gwiazdy typu G – podobnej do <a>Słońca</a>. Gwiazda macierzysta dla KOI 172.02 jest słabsza od naszego Słońca, a orbita tego kandydata na egzoplanetę jest mniejsza od ziemskiej – średnia odległość wynosi około 0,75 jednostki astronomicznej, a czas obiegu około 220 dni. KOI 172.02 prawdopodobnie bardziej niż inne z dotychczas odkrytych egzoplanet zasługuje na miano "drugiej Ziemi", aczkolwiek dalsze obserwacje są potrzebne by określić jej stopień podobieństwa do naszej planety.(NASA, tgdaily.com/KK) " - Onet.pl To trochę zabawne ,bo w naszym układzie wg. takich wyliczeń mamy jeszcze dwie "Ziemię" ,bo kryteria spełnia zarówno Mars jak i Wenus . Ale nie o tym chciałem. Zastanawia mnie natomiast jak sie maja te odkrycia do teorii Drake'a , a w zasadzie równania Drake'a ,wyliczająca ilość egzoplanet we wszechświecie . Jak się okazuje planety są w każdym prawie układzie gwiezdnym ,łącznie z takimi które mają wiele słońc ( nawet cztery) co do niedawna było uznawane za niemożliwe ze względu na "chwiejność" układów .
Ostatnio zmieniony sob sty 12, 2013 6:38 pm przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Re: "Nowe ziemie..."
Czytam to z pewnym smutkiem, temat Arka,,, no nie, jest dobry!!!!!!, nie o to chodzi, jedynie smuci mnie to że te planety będą zbadane (odwiedzone) za wiele, wiele lat, nie wiem czy my tego dożyjemy, szkoda że nie mamy możliwości na żywo oglądania takich wypraw gdzie załogi lądują na planetach itd..Do teorii Drake'a powiem tyle że na pewno jego teoria w części się sprawdzi, ale wyjątki udowodnią to że także w innych (ekstremalnych ) warunkach także jest możliwe coś co było uznawane za nieprawdopodobne
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
- flying humanoid
- Infrańczyk
- Posty: 108
- Rejestracja: sob maja 26, 2012 3:24 pm
- Kontakt:
Re: "Nowe ziemie..."
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="102693" data-time="1358031265">"...nie wiem czy my tego dożyjemy..."</blockquote> ehh... obawiam się że jest to w 100% pewnie ze nie dożyjemy. Strasznie tego żałuje. Żyjemy w czasach w ktorych wyobraźnia ludzka, została bardzo pobudzona, wykreowała piękne wizję. Co gorsza ta wyobraźnia została poparta odkryciami naukowymi i techniką. Zdjęcia z teleskopu Hubbla zapierają dech w piersiach. Filmy, książki, gry... Niestety, chociaz zdajemy sobie sprawę z istnienia tych pięknych światów, są i pozostana pewnie nieosiągalne przez setki lat, o ile wcześniej ludzkość sama się nie wybije. Przy takich chwilach refleksji i rozkminkach zawsze przypomina mi się cytat z Roya Batty z Bladerunnera: <blockquote class="ipsBlockquote">Widziałem rzeczy, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Statki w ogniu sunące ku ramionom Oriona. Oglądałem promienie kosmiczne błyszczące w ciemnościach blisko wrót Tannhausera. Wszystkie te chwile znikną w czasie jak łzy na deszczu. Czas umrzeć.</blockquote> Czasami wolał bym żyć we wczesnym średniowieczu, myśląc że limitem świata jest namalowane niebo.Pozostaje mieć nadzieje że po śmierci będzie danę pomknać przez wrzechświat.
- observator
- Infranin
- Posty: 272
- Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
- Kontakt:
Re: "Nowe ziemie..."
Przesadny optymizm na temat latania w kosmos ostudzi ta informacja. Kosmos nie jest dla ludzi, trzeba sobie to wyraźnie uzmysłowić i porzucić bajania optymistów z Mars Society i tym podobnym ideom. Lot na Księżyc może być niebezpieczny, cóż dopiero ekspansja w daleki kosmos. To mrzonki.http://www.kosmonauta.net/badania-rozwoj/menu-artykuly-badania-rozwoj/medycyna/4984-2013-01-06-podroze-kosmiczne
Ostatnio zmieniony pn sty 14, 2013 8:11 am przez observator, łącznie zmieniany 1 raz.
- observator
- Infranin
- Posty: 272
- Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
- Kontakt:
Re: "Nowe ziemie..."
Miałem na myśli dłuższe dystanse niż na Księżyc, do którego jest raptem trzy doby lotu. Lot na Marsa to już wielkie ryzyko graniczące z pewnością że skończy się tragicznie, to zbyt skomplikowane przedsięwzięcie pod każdym względem. O lotach na większe odległości nie wspomnę bo to czysta fantazja która nigdy się nie spełni. Człowiek jest zaprojektowany do środowiska ziemskiego, więc dłuższy pobyt w przestrzeni nawet jeśli będzie co jeść, pić i czym oddychać, to psychicznie nikt nie wytrzyma takiej izolacji, wszyscy poszaleją.
Ostatnio zmieniony pn sty 14, 2013 10:10 am przez observator, łącznie zmieniany 1 raz.
- observator
- Infranin
- Posty: 272
- Rejestracja: śr mar 07, 2012 2:35 pm
- Kontakt:
Re: "Nowe ziemie..."
Nie boję się używać określenia "nigdy", bo nie widzę dla człowieka miejsca w Kosmosie. Powód wysyłania sond automatycznych na inne planety jest znany: zaspokojenie ciekawości i sprawdzeniu naukowych teorii. To jest główna siła napędowa tych działań jak do tej pory. Ucieczka z Ziemi przed jakimkolwiek zagrożeniem jest tak sensowna jak skok bez spadochronu z płonącego samolotu. Zmiast uciekac z Ziemi przed samym sobą lepiej się dogadać.