"Wyjący meteor" czy dziwne UFO?

Relacje, zdjęcia i doniesienia z kraju.
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

"Wyjący meteor" czy dziwne UFO?

Post autor: Newsman »

"Wyjący meteor" czy dziwne UFO?Oto relacja, która nadeszła do nas wczoraj. Niewykluczone, że autor mógł spotkać się z rzadkim przypadkiem generowania przez meteor dźwięków i takiej odpowiedzi mu udzieliliśmy. W tym przypadku były one jednak niezwykle "nietypowe". "Obecnie mam 31 lat, mam żonę i córkę, mieszkam i pracuje w Warszawie. Chciałbym opowiedzieć państwu pewną historię, która miała miejsce jak byłem małym dzieckiem. […] Wracając do historii, miała ona miejsce chyba w latach 1986-1988, ale pewności nie mam, ze względu na odległość czasową oraz mój wiek, kiedy się wydarzyła. Ja urodziłem się w 1983 r. Moja mama jednak dokładnie potwierdza to, co ja sam dobrze pamiętam. Rzecz miała miejsce w Kutnie, gdzie się urodziłem i wychowałem. Mój nieżyjący już dziadek pracował wtedy na składzie drewna, który znajdował się kilkaset metrów od naszego domu. Mieszkałem wtedy w rodzicami, babcią i dziadkiem w domu jednorodzinnym. Pamiętam, że byłem wtedy na dworze. Pogoda raczej wskazywała ciepłą porę roku, aczkolwiek nie było gorąco. Wprawdzie nic nie widziałem, ale usłyszałem przeciągłe wycie. Dźwięk raczej wskazywał na wycie ‘techniczne’ a nie wycie pochodzące od zwierząt. Zresztą w pobliżu nie ma żadnego lasu, ani innych miejsc, gdzie mogłyby żyć dzikie zwierzęta. Po jakimś czasie do domu wrócił dziadek z pracy i opowiedział, co wydarzyło się na składzie drewna. W czasie omawianego zdarzenia dziadek wraz z kolegą (nieżyjącym już panem R.) był w ‘domku’ dla pracowników, a na zakładowym podwórku przebywał trzeci pracownik. Nagle rozległo się wycie, które również ja słyszałem będąc na podwórku swojego domu. Na niebie pojawiła się ‘kula ognia’, która leciała w kierunku północno-zachodnim głośno wyjąc. Pracownik, który przebywał wtedy na zakładowym podwórku zaczął krzyczeć: ‘Leci, leci!’, po czym pan R. a następnie mój dziadek wybiegli na podwórko zakładowe. Pan R. widział ten obiekt, mój dziadek już nie zdążył. Kula odleciała."
ODPOWIEDZ

Wróć do „OBSERWACJE Z POLSKI”