Naturalistyczne wyjaśnianie lewitacji mistycznej jest zaprzeczaniem zasadom fizyki

[Drakoncjusz]

<object width="425" height="350"><param name="movie" value="ADRES STRONY Z FILMEM"></param><param name="wmode" value="transparent"></param><embed src="//www.viddler.com/mini/c1ab7da7/" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>

[Andrzej 58]

Założenie ,że lewitacja jest nie wytłumaczalna z empirycznego punktu widzenia jest błędna.Jak się czegoś nie rozumie z jak to powstaje miejsce dla wszelkiej maści cudowności.A jak to można wykorzystać?dla produkcji świętych.Poniżej przykład lewitujących świętych myszy.

http://technabob.com/blog/2009/09/11/Mouse...vity-simulator/

I tekst temu towarzyszący:

"Naukowcy pracujący dla NASA stworzyli "Symulator Zmiennej Grawitacji" dość silny, aby wprawić w lewitację krople wody szerokie nawet na dwa cale oraz młode myszy. Urządzenie zbudowane jest z magnesu nadprzewodzącego, który generuje pole dość silne, aby wprawić w lewitację wodę znajdującą się wewnątrz organizmów". Jeżeli pożera was ciekawość, jak magnes może wprawiać w lewitację wodę a nie tylko substancje metalowe, z pytaniem tym należy udać się do fizyków Yuanming Liu z Jet Propulsion Laboratory in Pasadena w Kalifornii oraz Da-Ming Zhu z Uniwersytetu Missouri w Kansas City. Na fotografiach przedstawione jest pierwsza mysz w historii, która zaczęła lewitować dzięki Symulatorowi Zmiennej Grawitacji. Gryzoń wpadł w panikę, dlatego kolejnej myszy poddanej eksperymentowi podano środek uspokajający. Zwierzę wydawało się być zadowolone z latania. Nie wiadomo, czy zdjęcia zostały wykonane z dołu, czy z góry. W każdym razie, nie są one najlepsze, bo tak naprawdę nie widać, jak myszka się unosi. Celem urządzenia, jakim jest Symulator Zmiennej Grawitacji jest prowadzenie badań na temat długofalowego wpływu grawitacji na ludzi. Mam nadzieję, że możliwe będzie stworzenie większych i silniejszych Symulatorów tego typu, abyśmy i my zwykli ludzie mogli doświadczyć tego, czym delektują się już teraz te myszy. "

Tu o Homo Magneticus

http://archiwum.polityka.pl/art/homo-magneticus,389050.html.

Ciekawe czy lewitująca żaba w zestawie cewek czy unosząca się krowa nad pastwiskiem w czasie dostarczania na nola też będzie zaliczona do świętych?





Założenie ,że lewitacja jest nie wytłumaczalna z empirycznego punktu widzenia jest błędna.Jak się czegoś nie rozumie z jak to powstaje miejsce dla wszelkiej maści cudowności.A jak to można wykorzystać?dla produkcji świętych.Poniżej przykład lewitujących świętych myszy.

http://technabob.com/blog/2009/09/11/Mouse...vity-simulator/

I tekst temu towarzyszący:

"Naukowcy pracujący dla NASA stworzyli "Symulator Zmiennej Grawitacji" dość silny, aby wprawić w lewitację krople wody szerokie nawet na dwa cale oraz młode myszy. Urządzenie zbudowane jest z magnesu nadprzewodzącego, który generuje pole dość silne, aby wprawić w lewitację wodę znajdującą się wewnątrz organizmów". Jeżeli pożera was ciekawość, jak magnes może wprawiać w lewitację wodę a nie tylko substancje metalowe, z pytaniem tym należy udać się do fizyków Yuanming Liu z Jet Propulsion Laboratory in Pasadena w Kalifornii oraz Da-Ming Zhu z Uniwersytetu Missouri w Kansas City. Na fotografiach przedstawione jest pierwsza mysz w historii, która zaczęła lewitować dzięki Symulatorowi Zmiennej Grawitacji. Gryzoń wpadł w panikę, dlatego kolejnej myszy poddanej eksperymentowi podano środek uspokajający. Zwierzę wydawało się być zadowolone z latania. Nie wiadomo, czy zdjęcia zostały wykonane z dołu, czy z góry. W każdym razie, nie są one najlepsze, bo tak naprawdę nie widać, jak myszka się unosi. Celem urządzenia, jakim jest Symulator Zmiennej Grawitacji jest prowadzenie badań na temat długofalowego wpływu grawitacji na ludzi. Mam nadzieję, że możliwe będzie stworzenie większych i silniejszych Symulatorów tego typu, abyśmy i my zwykli ludzie mogli doświadczyć tego, czym delektują się już teraz te myszy. "

Tu o Homo Magneticus

http://archiwum.polityka.pl/art/homo-magneticus,389050.html.

Ciekawe czy lewitująca żaba w zestawie cewek czy unosząca się krowa nad pastwiskiem w czasie dostarczania na nola też będzie zaliczona do świętych?

[Drakoncjusz]

<object width="425" height="350"><param name="movie" value="//www.viddler.com/player/e408a704/"></param><param name="wmode" value="transparent"></param><embed src="//www.viddler.com/player/e408a704/" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>Zakończenie tekstu, które zostało przypadkowo pominięte. Jeżeli byłyby jakieś pytania, w postaci zdań zakończonych znakiem zapytania, to odpowiem, przynajmniej na niektóre za jakiś czas, w miarę możliwości.

[danut]

Andrzeju, ale takie sztuczki to mogą wykorzystywać np. iluzjoniści w celach pokazowych dla publiki, itp. lub naukowcy w celach doświadczalnych w laboratoriach. Natomiast jaki były cel nakładu aż takich środków na to, aby komuś gdzieś w odległych zakątkach świata coś takiego zademonstrować, osobie z niczym nie powiązanej, nieznanej, szarej, zwykłej? Ponadto, skoro sprawa jest znana, to pewno doskonale rozpoznawane jest też oddziaływanie takich metod na organizm człowieka i jego doznania, więc w czym miałby tkwić ten problem doznań mistycznych, skoro to z tym się wcale nie wiąże? Wykład Drakonjusza jest natomiast bardzo ciekawy, dotyka spraw dziejących się od wieków, do których sedna trudno jest dotrzeć i mnie jako jedyne logiczne wytłumaczenie na myśl przychodzi wielowymiarowość istnienia.

[robertcb]

Z wyjaśnien znanych obecnej nauce:

Stosujac pole magnetyczne o dużym natężeniu możliwa jest lewitacja żab na zasadzie diamagnetyzmu wody.

Gdyby jeszcze bardziej zwiększyć natężenie - pewnie i człowiek mógłby lewitować.

[danut]

Robert- pewno i człowiek, a może i obiekty i przedmioty, tylko jaki to miałoby wpływ na to co widzi, myśli, czy wierzy dany człowiek??.. Daje to pewne możliwości do wykorzystania technicznego i np. rozwoju nowej technologii, ale ani o gram nie odkrywa i nie wyjaśnia wszystkich możliwości swoistej natury człowieka i tego co się z nim dzieje i czego może dokonać w wyjątkowych sytuacjach.

[Think]

Unoszenie zwierzątek przy pomocy silnego magnesu nie zalicza się do odkryć, raczej do ciekawostek naukowych. Według mnie to żaden przełom.

[Katarzyna_1]

Drakoncjuszu,

Bardzo dobrze, że tu gada ten elektroniczny mentor. Tylko, że on przywiązuje niewielką wagę do przecinków, a o kropkach to już nie wspomnę. Dlatego trudno jest zrozumieć niektóre kwestie z tego wykładu. Można je zrozumieć opacznie. Dlatego, jak w domu nikogo nie będzie odsłucham powoli, a może nawet zapiszę na papierze. Wtedy się wypowiem. Zadam pytania, jeśli czegoś nie zrozumiem? Nie dlatego abym lewitowała, czy chciała lewitować... Lewitacja zwierzątek mnie bardziej interesuje.

Po prostu Twoje wykłady są ciekawe. Poprzedni również. Nie bądź "żyła" i wkej jak możesz nowe. Nie jestem chytra, ale nie potrafię korzystać z esemesowych zapotrzebowań na wiedzę.

Pozdrawiam serdecznie.

[Think]

A propos filmiku: O CO CHODZI???



Najpierw coś o przestrzeniach - no i tutaj Ameryka odkryta, można sobie rozważać czysto matematycznie przestrzenie o dowolnej liczbie wymiarów, z tak dobraną bazą, metryką i grupą działań, że może być w niej, jak to określasz, "dowiedne" wszystko, co tylko chcesz. Tylko, że ta założona przez Ciebie przestrzeń nie ma nic wspólnego ze światem rzeczywistym. "Irracjonalny racjonalizm"? To, że coś nie jest możliwe do wyobrażenia, nie znaczy, że jest irracjonalne.

No i potem płynne przejście do jakichś oddziaływań "intelektu", co jest, jakżeby inaczej, dowodem na zaprzeczenie zasad fizyki przez naturalistyczne wyjaśnienie zjawiska lewitacji (chyba długo myślałeś nad tym zdaniem)...



Obecność wyrafinowanego słownictwa w Tym wywodzie nie zmienia faktu, że jest to bełkot pozbawiony sensu.

[ADAX]

Napisze tak, przerost formy nad treścią. Z początku nie zrozumiałem, masło maslane w kółko, później już lepiej, ale i tak nie wiem o co chodziło przez 5 min. dlatego sobie odpusciłem. Ogólnie uważam, że używanie ciągle, a zwłaszcza na początku zawiłego słownictwa nie sprzyja zrozumieniu tematu przez odbiorcę. Przez to człowiek skupia się na słownictwie, a nie na treści. Zgodzę się z Thinkiem, że jest to bełkot, tak przynajmniej w moim odczuciu. Nawet na trudne tematy da się rozmawiać w sposób zrozumiały.



Możliwe też, że jestem za głupi po prostu.